Do banku po tanią kiełbasę
Do handlu kiełbasą został zmuszony jeden z oddziałów największej na Białorusi instytucji bankowej -
"Biełarusbanku" w Hłusku na wschodzie kraju, gdy okazało się, że jeden z kredytobiorców może się rozliczyć jedynie wędliną.
Dłużnik - przetwórnia mięsa z Bobrujska - pożyczył pieniądze na skup zakontraktowanego przez państwo mięsa. Nie miał gotówki, by spłacić swoje długi wobec "Biełarusbanku", oddał je zatem w naturze.
Jak informuje agencja BARC News, kiełbas i tak - z powodu wysokiej ceny - nie można było sprzedać w sklepach.
Teraz każdy klient hłuskiego oddziału "Biełarusbanku" jest zachęcany przez kasjerów: Kupujcie u nas kiełbasę - o jedną trzecią taniej niż w sklepie. W sklepie za kilogram wędliny płaci się równowartość 24 złotych, w banku - 16 zł. Ten ostatni handluje bowiem bez marży.
Nie wykluczone, że bankierzy-handlarze "wyjdą na swoje". Mieszkańcy miasta - właśnie ze względu na niższą cenę - wędlinę wbanku z kupują bardzo chętnie. (mk)