Disco-polo wygrało z Celtami
W tym roku nie odbędzie się Festiwal Celtycki
w Dowspudzie koło Raczek (Podlaskie). Głównym powodem są względy
finansowe gminy Raczki, która jest organizatorem imprezy -
poinformował wójt Raczek Roman Fiedorowicz. Fiedorowicz ma świadomość, że ludzie wolą słuchać disco-polo niż muzyki folkowej, dlatego po siedmiu edycjach imprezy dał spokój z jej organizacją.
27.05.2005 | aktual.: 27.05.2005 12:22
Na zorganizowanie imprezy potrzeba co najmniej 150 tys. złotych. Tymczasem nie ma presji lokalnej społeczności, by festiwal koniecznie się odbył. Jako wójt gminy mam ważniejsze sprawy do wykonania - powiedział wójt Fiedorowicz.
Festiwal Celtycki w Dowspudzie na Suwalszczyźnie był jedną z największych imprez tego typu w Polsce. Ciągle były problemy ze znalezień środków na jego organizację. Pieniądze dawała gmina Raczki.
Na festiwal przyjeżdżało co roku po kilka tysięcy osób. Grały zespoły nie tylko z Polski, ale także z wysp brytyjskich.
Jedną z atrakcji imprezy było to, że odbywał się on na dziedzińcu w ruinach pałacu w stylu angielskim wybudowanego 180 lat temu przez hrabiego Ludwika Paca. Hrabia sprowadził wtedy do Dowspudy 500 szkockich farmerów, którzy mieli uczyć miejscowych nowoczesnego rolnictwa.
Wójt gminy Raczki, Roman Fiedorowicz, uznał osiem lat temu, że dawna posiadłość Paca będzie dobrym miejscem na zorganizowanie festiwalu. Impreza szybko nabrała rozgłosu, gromadząc wielu miłośników kultury celtyckiej.