ŚwiatDemonstracja do aresztu

Demonstracja do aresztu

Uczestnicy wtorkowej demonstracji
białoruskiej opozycji w Mińsku noc spędzą w aresztach. W środę
mają odpowiadać za naruszenie porządku publicznego.

Zatrzymanych chciał odwiedzić Eberhard Hayken, szef białoruskiego biura OBWE, ale odmówiono mu wizyty. Poinformowała o tym niezależna inicjatywa obywatelska "Karta 97". Trzy osoby które najbardziej ucierpiały w trakcie interwencji OMON-u (jednostki specjalnej milicji) trzeba było przewieźć do szpitala.

Wśród poszkodowanych jest Anatolij Lebiedźka, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej - zaledwie trzy dni temu kandydat opozycji na deputowanego. Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy poinformowało, że wśród poszkodowanych działaniami milicji jest kilku dziennikarzy. Reporterowi rosyjskiej telewizji NTV rozbito kamerę.

Około 200-300 demonstrantów protestowało we wtorek wieczorem zarzucając władzom sfałszowanie wyników wyborów parlamentarnych i referendum, które umożliwiło Aleksandrowi Łukaszence udział w wyborach prezydenckich po raz trzeci. 46 demonstrantów zostało zatrzymanych.

Podobna demonstracja opozycji, z udziałem ok. 1000 osób, odbyła się w poniedziałek wieczorem. Wtedy kilkunastu zatrzymanych opozycjonistów szybko wypuszczono. Obie demonstracje białoruskiej opozycji miały spontaniczny charakter.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)