Czy istniało "komando Millera"?
Leszek Miller zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek związek ze sprawą mafii paliwowej. Były premier odniósł się do publikacji "Dziennika", który napisał, że z zeznań Krzysztofa Baszniaka wynika, iż łapówka za zrealizowanie kontraktu z rosyjskim koncernem Jukos została podzielona między "komando Millera i Kwaśniewskiego".
Według Baszniaka, przy okazji kontraktów na dostawy gazu w 2003 roku polscy politycy zarobili 16 milionów dolarów. Baszniak, to biznesmen realizujący m.in. kontrakty dla Iraku i były wiceminister pracy w rządzie Waldemara Pawlaka.
Leszek Miller tłumaczył w Salonie Politycznym Trójki, że fakt, iż jego nazwisko pojawia się w aktach sprawy wynika z faktu, ze był politykiem. Zaprzeczył, jakoby istniało coś takiego, jak "komando Millera".
Były szef SLD powiedział, że dochodzenie w tej sprawie ma charakter polityczny, a prokuratorzy, związani ze Zbigniewem Ziobrą chca przede wszystkim zniszczyć środowisko polskiej lewicy.