Czesi, Polak i przemycony spirytus
Słowaccy celnicy zatrzymali w Czadcy na
północy Słowacji Polaka i czterech Czechów, gdy okazało się, że w
rozładowywanej przez nich ciężarówce znajduje się tysiąc 5-litrowych butelek, zawierających - zamiast płynu do spryskiwaczy,
jak wynikało z nalepek - 96-proc. spirytus.
16.10.2004 | aktual.: 17.10.2004 10:33
Skład, w którym rozładowywano samochód, był obserwowany przez celników od dłuższego czasu. Aresztowania dokonano w nocy z piątku na sobotę w niemal zupełnych ciemnościach: ciężarówkę rozładowywano przy jednej latarce. Jeden z przestępców usiłował uciec i schował się w kartonie wielkości telewizora; odnalazł go pies celników.
Z tej ilości spirytusu można uzyskać 12 tys. litrów 40-proc. wódki; zarobek przestępców z nielegalnej sprzedaży mógł wynieść minimum 2 mln koron (ok. 222 tys. zł), a straty z powodu niezapłaconych podatków - 1,5 mln koron - szacują słowaccy celnicy.
Zatrzymani, w wieku od 24 do 45 lat, to zawodowy kierowca, dwóch bezrobotnych, inwalida i instruktor nauki jazdy.