Czechy: sparaliżowana Praga
Pragę ogarnął w środę paraliż komunikacyjny. Protestującym drobnym importerom używanych samochodów i właścicielom szkół nauki jazdy udało się zablokować niemal wszystkie węzły komunikacyjne i drogi wjazdowe do miasta.
05.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na ulicach centrum nie ma prawie żadnych samochodów. Natężenie ruchu przypomina to, jakie obserwuje się w największe święta. Pełne są za to parkingi, gdzie - odpowiadając na wezwanie policji drogowej i organizatorów protestu - większość mieszkańców w obawie przed korkami pozostawiła swe pojazdy.
Liczące po kilkadziesiąt samochodów grupy protestujących wjechały do Pragi podczas porannego szczytu z różnych kierunków. Powolną jazdą zablokowały niemal całkowicie wjazd do miasta. Na kilku wielkich skrzyżowaniach policja drogowa, korzystająca z monitorującego sytuację policyjnego śmigłowca, zatrzymała wolno jadące w kierunku centrum kolumny protestantów. Protest, który całkowicie sparaliżował ruch w mieście, przebiega jak na razie spokojnie.
Kilkadziesiąt samochodów zablokowało ministerstwo transportu i łączności. Uczestnicy protestu z petycją udali się pieszo do odległej o około 2 km od tego gmachu siedziby Urzędu Rady Ministrów, aby wręczyć petycję premierowi Miloszowi Zemanowi.
Organizatorzy blokady domagają się odwołania ministra transportu i łączności Jaromira Schlinga oraz dwóch jego podwładnych. Importerzy używanych samochodów zarzucają im, że ponoszą odpowiedzialność za wprowadzenie przepisów prawnych, które całkowicie uniemożliwiły import do Czech aut starszych niż pięć lat. (mk)