Czechy: handel zwłokami
Dziennik Lidove noviny we wtorkowym wydaniu informuje o nekrobiznesie w Czechach, w którym uczestniczą pracownicy służby zdrowia oraz policjanci. Zdaniem dziennikarzy gazety lekarze, pielęgniarki, sanitariusze i policjanci, którzy poinformują odpowiedni zakład pogrzebowy o zmarłym mogą za tego rodzaju usługę otrzymać kwotę kilku tysięcy koron czyli kilkuset złotych.
29.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Istnienie procederu potwierdził w rozmowie z gazetą dyrektor Stołecznego Zakładu Pogrzebowego Julius Mylczoch. Powiedział , że problem jest i trwa. Dodał, że w ten sposób postępują większe prywatne firmy pogrzebowe, które mogą sobie pozwolić na tak wysoką łapówkę.
Natomiast szef Praskiego Pogotowia Ratunkowego Zdeniek Schwarz oświadczył, że jego pracownicy otrzymywali w przeszłości od niektórych zakładów pogrzebowych propozycje zapłaty za informację o zwłokach. Schwarz twierdzi jednak, że pracownicy nie przyjęli tych propozycji i sprawę zgłosili mu osobiście.
Na razie nie wiadomo czy rewelacje Lidovych novin zostaną sprawdzone przez policję i prokuraturę.(iza)