Zaczynał od amatorskiej ciemni zmontowanej w łazience. Na początku szkoły średniej fascynowała go fotografia czarno - biała. Kolorowe zdjęcia zaczął robić rok przed maturą. Dwa lata później kupił profesjonalny aparat i dopiero wtedy jego przygoda ze sztuką zaczęła się na dobre. Dzisiaj ma albumy pełne swoich prac, w których niepodzielnie króluje przyroda.
Jakub Karpiński z Mińska Mazowieckiego oprócz fotografii zajmuje się grafiką, pisze krótkie formy literackie, trochę muzykuje (gitara klasyczna, bębny). Jednak to zdjęcia przeważają w jego dorobku artystycznym. Jak mało kto potrafi zaczarować każde nawet najmniejsze żyjątko, polny kwiatek czy zwierzę, które stają się mu posłuszne i pozwalają utrwalić na fotograficznej kliszy. Natchnienia nie brakuje mu nigdy.
Swoje prace Karpiński publikuje w "Przyrodzie Polskiej", "Wegetariańskim świecie", "Dzikim życiu", "Psubratach" oraz prasie lokalnej. Artystyczny warsztat doskonali podpatrując takich mistrzów jak Jan Walencik i Artur Tabor. Największym autorytetem jest dla niego Patrick Carrey, o którym mówiono: "poeta krajobrazu".
Dzwon
(mr/map)