Czarne chmury nad abolicją?
Projekt ustawy abolicyjnej już jest gotowy. Ale fakt jej przegłosowania nie jest wcale taki pewny. W tej chwili rząd i posłowie oczekują jeszcze na ekspertyzy. Mają one wyjaśnić, czy proponowana ustawa nie narusza konstytucji. Istnieje bowiem zagrożenie naruszenia konstytucyjnej zasady równości obywateli – donosi "Rzeczpospolita".
Przedstawiciele ministerstwa finansów do nowego projektu podchodzą z dużą rezerwą. Jak bowiem tłumaczy Jakub Lutyk, rzecznik prasowy ministerstwa, wszystko zależy od tego, jak rozumiemy abolicję podatkową. Do czasu przedstawienia konkretnych propozycji przepisów trudno w sposób jednoznaczny przesądzić, czy rozwiązanie to nie naruszy konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa.
Profesorowie i prawnicy zagrożenia dla konstytucji raczej nie widzą, lecz zaznaczają, że aby ustawa była w pełni sprawiedliwa, uwzględnione zostać muszą pewne warunki.
Nie dostrzegam naruszenia konstytucji przez samo zwolnienie z płacenia podatków tych, którzy rozliczyli je w Wielkiej Brytanii albo w innym kraju, ale nie płacili ich w Polsce, bo to oznaczałoby dla nich znacznie wyższe obciążenie niż rodaków w kraju. Takie wątpliwości można by mieć tylko wówczas, gdyby abolicja miała dotyczyć osób, które nigdzie nie płaciły podatków: ani tam, ani tu – twierdzi prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Według dr Ireny Ożóg z kancelarii Ożóg i Wspólnicy ustawa abolicyjna jest możliwa i nie naruszy konstytucji. Musi jednak być bardzo precyzyjna, aby zwolnieni zostali tylko ci, którzy uczciwie rozliczyli podatki za granicą, a nie osoby, które unikają tego obowiązku.
Ustawa musi też dotyczyć wszystkich osób powracających z zagranicy (także spoza UE), które są dyskryminowane przez umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, takie jak ta zawarta z Wielką Brytanią. Chodzi o rodaków, którzy musieliby w Polsce dopłacić znaczny podatek, mimo że za granicą uiścili cały należny PIT.
Zbigniew Chlebowski, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO uważa, że sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu najbliżych dwóch tygodni.