Cyklon szaleje na Pacyfiku
Potężny cyklon "Percy"
uderzył w nocy z soboty na niedzielę w niewielki archipelag
Tokelau na południowym Pacyfiku, powodując wielkie zniszczenia.
Fale zmyły wiele domów na atolach, ale prawdopodobnie nikt z 1400
mieszkańców wysp nie zginął.
Prędkość wiatru w oku cyklonu przekracza 200 km na godzinę i wciąż rośnie. Wg meteorologów nowozelandzkich, wkrotce osiągnie 230 km na godzinę.
"Percy", który jest czwartym już huragan przechodzącym przez południowy Pacyfik w ciągu ostatniego miesiąca, przesuwa się w stronę należących do amerykańskiego Samoa Wysp Manua, dokąd dotrze w poniedziałek. Później najprawdopodobniej przesunie się w stronę Wysp Cooka.
16 lutego nad Wyspami Manua przeszedł cyklon Olaf, wiejący z prędkością 255 km na godzinę, a w podmuchach do 305 km na godzinę i powodujący fale o wysokości do 12 metrów. Prezydent USA George W.Bush ogłosił Wyspy obszarem wielkiej klęski żywiołowej.