Co łączy Adolfa Hitlera i posła SLD?
Słupska policja wszczęła dochodzenie w sprawie plakatów z podobiznami Adolfa Hitlera i posła SLD Jana Sieńki, pod którymi znalazły się antysemickie wypowiedzi. Plakaty pojawiły się na słupach i tablicach ogłoszeniowych Słupska.
"Oficjalnego zgłoszenia jeszcze nie mieliśmy, ale sprawę
wszczynamy z urzędu. Jest to znieważenie funkcjonariusza
publicznego, w tym wypadku posła RP. Grozi za to do roku
pozbawienia wolności" - powiedziała rzeczniczka prasowa KMP w
Słupsku asp. sztab. Emilia Adamiec.
Na plakatach widnieje podpis Federacji Anarchistycznej. Ta jednak nie przyznaje się do autorstwa i twierdzi, że to prowokacja.
Pod zdjęciami obu mężczyzn wydrukowane są ich wypowiedzi. Pod podobizną Adolfa Hitlera można przeczytać: "Wszyscy doskonale wiemy, jaka narodowość posługuje się dla swego przetrwania podstępem i spiskiem, niszcząc zdrowe społeczeństwo".
Pod zdjęciem posła Sieńki widnieje wypowiedź z ubiegłotygodniowego wywiadu w publicznym Radiu Słupsk. W audycji "Rożen Polityczny" poseł, zapytany o tzw. aferę Rywina, odpowiedział: "Nie może być tak w dużym kraju, że dwóch panów, żeby nie mówić już o narodowości, którym coś się nie udało, wciągało w ten spektakl całe społeczeństwo".
Wypowiedź Sieńki oburzyła słupskich działaczy PiS, którzy uznali, że poseł SLD szerzy antysemityzm na antenie radia publicznego i skierowali w tej sprawie pismo do przewodniczącego sejmowej Komisji Etyki Poselskiej Jarosława Kaczyńskiego.
Sieńko tłumaczył wówczas, że jego wypowiedź nie miała charakteru antysemickiego. "Nie powiedziałem, o jaką narodowość mi chodzi. Poza tym była to luźna dyskusja" - dodał.(iza)