Cimoszewicz: w sprawie Nicei nie ustąpimy
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz
Cimoszewicz zapewnił w sobotę, że Polska nie ustąpi w sprawie
sposobu głosowania w Radzie Unii Europejskiej. "Nie będziemy się
targować" w sprawie zasad ustalonych w Nicei - podkreślił minister
w wywiadzie dla sobotniego wydania dziennika "La Stampa".
29.11.2003 | aktual.: 29.11.2003 12:55
Cimoszewicz skrytykował stanowisko kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, według którego "niesprawiedliwy" jest system zapewniający Polsce i Hiszpanii w sumie 54 głosy, podczas gdy Niemcy, liczące więcej ludności niż oba te kraje łącznie, mają tylko 29 głosów.
"Schroeder się myli, bo proporcjonalna reprezentacja ludności danego kraju ma zasadnicze znaczenie w Parlamencie Europejskim (gdzie Niemcy mają dwukrotnie więcej eurodeputowanych). W przypadku Rady Unii Europejskiej mamy natomiast do czynienia z połączeniem dwóch elementów: równości państw i równości obywateli. Nie można się zgodzić, by system głosowania zależał od proporcji ludności".
Cimoszewicz powiedział, że wybór systemu głosowania oznacza wybór modelu Unii Europejskiej i integracji europejskiej i stanowczo podkreślił, że nie można tej zasadniczej kwestii mylić ze sprawą liczby komisarzy czy eurodeputowanych. Minister odrzucił tym samym stanowczo hipotezę kompromisu, polegającego na wyznaczeniu Polsce dwóch (a nie jednego - jak dotąd) komisarzy i ewentualnie większej liczby miejsc w europarlamencie.
Zdaniem szefa polskiego MSZ, który wyraził również ubolewanie, że Włochy w dokumencie przygotowanym na szczyt w Neapolu nie przedstawiły żadnej propozycji kompromisu w sprawie wyboru systemu głosowania, osiągnięcie porozumienia w sprawie traktatu konstytucyjnego UE zależy od sposobu, w jaki włoska prezydencja będzie spełniała swoją rolę, a także od woli politycznej wszystkich zainteresowanych krajów.