PolskaCimoszewicz: stanę przed komisją

Cimoszewicz: stanę przed komisją

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział, że stawi się przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen na przesłuchaniu, które zaplanowano na sobotę. Jak dodał, nie zamierza wnioskować o wyłączenie z jego przesłuchania żadnego z członków komisji.

Obraz

Szkoda czasu, nie mam najmniejszych wątpliwości, jaki byłby wynik głosowania w komisji nad tymi wnioskami - to nie ma sensu - powiedział marszałek Sejmu w radiowej "Trójce".

Cimoszewicz, który 9 lipca stawił się przed komisją ds. PKN Orlen, złożył wnioski o wyłącznie z jego przesłuchania siedmiu posłów komisji, a następnie opuścił salę posiedzeń.

Marszałek podkreślił, że weźmie udział w sobotnim przesłuchaniu, "nie mając najmniejszych wątpliwości co do tego, że przynajmniej kilku jej członków (komisji - przyp. red.) nie jest bezstronnych (...) i będzie robiło wszystko, żeby mi zaszkodzić, poniżyć mnie i tak dalej".

Cimoszewicz uważa, że po nowelizacji ustawy o sejmowej komisji śledczej, która weszła w życie 21 lipca, jako świadek będzie w gorszej sytuacji. Przed nowelizacją sytuacja prawna świadka była korzystniejsza - ocenił. Jak powiedział, pytania nie związane z istotą sprawy były wtedy - na mocy Kodeksu postępowania karnego - uchylane przez przewodniczącego organu przesłuchującego. Nowela, jak zaznaczył, daje świadkowi "jedynie prawo do proszenia o uchylenie pytania".

Cimoszewicz nie wykluczył, że w sobotę będzie wnosił o uchylenie poszczególnych pytań. Podkreślił, że jest "pierwszym i być może jedynym świadkiem przesłuchiwanym przez tę komisję, w gorszych warunkach, przy ograniczonych uprawnieniach".

Oświadczył, że nie wyjdzie z przesłuchania - jak to miało miejsce 9 lipca - dopóki komisja nie dopuści się "ewidentnego bezprawia".

pkn orlensejmcimoszewicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)