PolskaChłop potęgą jest i basta

Chłop potęgą jest i basta

Co czwarty Polak, ankietowany przez Pentor,
jest zwolennikiem tzw. męskiego porządku i przeciwnikiem zrównania
praw kobiet i mężczyzn pod względem obowiązków domowych oraz
możliwości podejmowania pracy.

04.03.2004 09:20

W grupie tej najwięcej jest mężczyzn, osób z wykształceniem podstawowym i średnim, mieszkańców wsi, emerytów i rencistów, rolników i robotników.

Na stworzenie typologii dotyczącej podziału ról w rodzinie pozwoliła analiza danych badania "Kobieta 2004: stereotypy a rzeczywistość", przeprowadzonego w dniach 7-8 lutego br. Wyodrębniono zwolenników "męskiego porządku", dobrowolnych tradycjonalistów, partnerów konserwatywnych, partnerów połowicznych i nowoczesnych.

62% zwolenników "męskiego porządku" uważa, że mężczyzna powinien pracować, zapewniając utrzymanie rodziny, a kobieta zajmować się domem, gdyż to właśnie leży w naturze kobiety (76% respondentów).

Dobrowolni tradycjonaliści stanowili 23% ankietowanych. Cechuje ich najbardziej rygorystyczne spośród wyodrębnionych grup podejście do seksualności - współżycie przedmałżeńskie uważają za niedopuszczalne i całkowicie potępiają zdradę w związku.

Z jednej strony tradycjonaliści zgadzają się na równouprawnienie w kwestii podziału obowiązków domowych (90%), z drugiej natomiast wykluczają z nich mężczyzn, twierdząc, iż zajmowanie się domem leży w naturze kobiety (82%). Dobrowolni tradycjonaliści to w 78% kobiety; jest wśród nich sporo pań powyżej 60. roku życia, osób z wykształceniem podstawowym, emerytów, rencistów oraz gospodyń domowych.

Konserwatyści to 16% badanych. Wśród nich są głównie 30 i 40-latkowie, przede wszystkim osoby z wyższym i średnim wykształceniem oraz z dochodem z gospodarstwa domowego: średnim i wyższym od średniej. Osoby należące do tej grupy są przekonane, że pełnię związku osiąga się przez równouprawnienie partnerów w zakresie obowiązków domowych (97%) i prawa do podejmowania pracy zawodowej (93%).

Osoby te mają bardzo konserwatywne podejście do związku małżeńskiego. Ich zdaniem jego podstawowym celem jest posiadanie dzieci (87%).

21% ankietowanych to połowiczni partnerzy, którzy godzą się na równouprawnienie w kwestiach obyczajowych, dają kobiecie prawo do decydowania o sobie samej, lecz afirmują taki stan rzeczy, w którym kobieta nie korzysta z tych praw. Cechuje ich liberalizm obyczajowy, ale też niewielkie tylko przyzwolenie na zdradę małżeńską. Połowiczni partnerzy to w 62% kobiety. Pochodzą z różnych grup wiekowych i mają różny status materialny.

Nowocześni partnerzy to 16% populacji. W tej grupie panuje pogląd, że rodzina funkcjonuje najlepiej, gdy oboje partnerzy pracują. Przyznają oni kobiecie pełne prawo do poświęcania się pracy (94%) i w najmniejszym stopniu spośród wyodrębnionych grup zgadzają się ze stwierdzeniem, iż takie postępowanie odbije się na wychowaniu dzieci (53%).

Mają oni najbardziej liberalne podejście do obyczajowej sfery życia. 76% z nich nie ma nic przeciw temu, że mężczyzna ma bogate przedmałżeńskie doświadczenia seksualne, a 51% nie ma żadnych zastrzeżeń, gdy takie doświadczenie ma kobieta.

62% osób w tej grupie to mężczyźni. Nowocześni partnerzy to głównie osoby młode do 29 roku życia, osoby z najwyższym dochodem, menedżerowie i studenci.

Badanie przeprowadzono 7-8 lutego 2004 roku na reprezentatywnej próbie 1000 Polaków powyżej 15 roku życia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)