ŚwiatChirac chce być przywódcą Europy

Chirac chce być przywódcą Europy

Francja zawsze chciała grać pierwsze skrzypce w Europie. Teraz może to czynić dzięki słabości Niemiec, które za sprawą polityki kanclerza Gerharda Schroedera zabrnęły w ślepy zaułek - pisze komentator niemieckiego dziennika "Die Welt", komentując krytykę prezydenta Francji Jacquesa Chiraca pod adresem wschodnich Europejczyków za ich poparcie dla irackiej polityki Waszyngtonu.

Autor Jacques Schuster opatrzył swój komentarz tytułem "L'Europe, c'est moi" (Europa to ja), parafrazując słynne powiedzenie króla Ludwika XIV - "Państwo to ja". Francja - pisze ironicznie Schuster - jest przeświadczona, że tylko ona może oświecić Europę swym cywilizacyjnym i politycznym blaskiem i jedynie ona jest predestynowana do przywództwa na kontynencie. Te aspiracje w czasach de Gaulle'a czy Mitterranda ograniczali Niemcy, którzy dbali o równowagę w stosunkach niemiecko-francuskich i transatlantyckich, a także z Europą Wschodnią - pisze Schuster.

Kanclerz Gerhard Schroeder, atakując USA, nie ma teraz innego wyjścia niż "bezwolne" popieranie Francuzów, jeśli nie chce popaść w zupełną izolację. Chiracowi - twierdzi "Die Welt" - nie chodzi o pokój w Iraku czy wspólne stanowisko Europejczyków. Chce przewodzić Europie. Zdaniem komentatora, Polacy, Czesi i Węgrzy wraz z Brytyjczykami przejmą teraz rolę Niemców i będą się starać temperować Francję.(ck)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)