Chciał się żywcem spalić
Nieporozumienia rodzinne były prawdopodobnie przyczyną samopodpalenia 38-letniego mężczyzny ze wsi Śniady koło Grodziska Wielkopolskiego. Desperat z rozległymi oparzeniami trafił do szpitala.
Około godziny 8 rano, po tym jak dzieci wyszły do szkoły, mieszkaniec Śniad wyszedł przed dom, stanął na kocu polanym benzyną i podpalił się. Płonącego mężczyznę ugasili sąsiedzi, którzy zawiadomili pogotowie - poinformowała w środę policja z Grodziska Wielkopolskiego.
Mężczyznę z poparzeniami II i III stopnia na ponad 70% powierzchni ciała przewieziono do szpitala. Lekarze oceniają jego stan jako bardzo ciężki. Jeszcze w środę ma być przewieziony śmigłowcem do kliniki poparzeń w Siemianowicach Śląskich. (aka)
