Celowo uszkodzony samochód Sakiewicza
Niewiele brakowało, by jazda samochodem skończyła się tragicznie dla Tomasza i Dagny Sakiewiczów – w ich samochodzie ktoś przeciął przewody wysokiego napięcia. To że samochód redaktora naczelnego opozycyjnej „Gazety Polskiej” uszkodzono celowo, potwierdza kategorycznie opinia biegłego. Uważa on, że „ktoś zadał sobie dużo trudu, aby dokonać dewastacji”. Teraz sprawą zajmie się policja.
05.08.2008 09:53
„Na podstawie badań samochodu osobowego Volvo 440 1,8 kat. stwierdzono uszkodzenia dwóch przewodów wysokiego napięcia silnika polegające w jednym przypadku na skośnym przecięciu tego przewodu ostrym narzędziem i rozerwaniu go, w drugim przypadku na wielokrotnych nacięciach przy użyciu ostrego narzędzia osłony gumowej i oplotu izolacyjnego przewodu” – napisał w opinii biegły z Polskiego Związku Motorowego.
Do uszkodzenia auta Tomasza i Dagny Sakiewiczów doszło w nocy z soboty 26 lipca na niedzielę 27 lipca. Przyjechałam w piątek wieczorem pod dom i zostawiłam samochód na niestrzeżonym parkingu. W niedzielę rano pojechaliśmy na wycieczkę. Jak tylko ruszyłam, silnik zaczął jakoś dziwnie pracować. Po przejechaniu kilku kilometrów auto zaczęło zarzucać, a silnik bardzo hałasować. Wróciliśmy pod dom i po otwarciu maski samochodu zobaczyliśmy zerwane przewody – relacjonuje Dagny Sakiewicz.
Sporządzający opinię biegły wykluczył działanie gryzoni lub innych zwierząt. Stwierdził jednoznacznie: „ktoś zadał sobie dużo trudu, aby dokonać dewastacji – te działania są raczej demonstracją możliwości ingerencji w stan techniczny samochodu niż chęcią utrudnienia użytkownikom pojazdu korzystania z niego”. Wstrzymywaliśmy się z zawiadomieniem policji, bo chcieliśmy mieć pewność, że było to działanie człowieka. Teraz to zrobimy, ponieważ już mamy dowód w postaci opinii biegłego z Polskiego Związku Motorowego – mówi Tomasz Sakiewicz. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie w podobny sposób uszkodzono cztery samochody członków Komisji Weryfikacyjnej WSI. Uszkadzanie samochodów towarzyszyło w latach 90. działaniom tzw. grupy Lesiaka, zajmującej się inwigilacją i dezintegracją prawicy.