Celnicy znaleźli... śmigłowiec
Śmigłowiec, nielegalnie przebywający na terenie Polski,
wykryła Izba Celna. Maszyna, której właściciele i
użytkownicy nie dopełnili procedury celnej, próbując uniknąć
wymaganych opłat, stoi teraz w hangarze na lotnisku aeroklubu w
Płocku.
18.07.2003 | aktual.: 18.07.2003 17:00
"O ile mi wiadomo, to pierwsze takie zatrzymanie statku powietrznego w Polsce. Do tej pory coś takiego nie miało jeszcze miejsca" - powiedział p.o. rzecznika Izby Celnej w Warszawie, Witold Lisicki.
Śmigłowiec produkcji włoskiej typu Bell 206 przyleciał do Polski z Niemiec na początku tego roku. Miał zostać czasowo wydzierżawiony przez firmę niemiecką jednej z firm na terenie naszego kraju. Pilot śmigłowca jednak wyjechał, pozostawiając maszynę.
"W tym przypadku został złamany warunek powrotnego wywozu. Przy przekroczeniu granicy naszego kraju została dokonana odprawa uproszczona, czasowa. Pilot, który przyleciał śmigłowcem, powinien nim odlecieć najpóźniej w ciągu trzech miesięcy. Takie są warunki odprawy czasowej, podobnie jak w przypadku samochodów, którymi wjeżdżają obcokrajowcy" - wyjaśnił Lisicki.
Dodał, że w sprawie zatrzymanego śmigłowca prowadzone jest postępowanie karno-skarbowe pod nadzorem prokuratury. Powołując się na dobro prowadzonych czynności, odmówił podania szczegółów sprawy, w tym nazwy firmy, która dzierżawiła śmigłowiec.
Nieoficjalnie dziennikarz PAP dowiedział się, że śmigłowiec dzierżawiła firma świadcząca usługi lotnicze, w tym zajmująca się monitoringiem z powietrza sieci rurociągów naftowych na obszarze centralnej Polski.