Były senator - "kłamcą lustracyjnym"
Po raz pierwszy za "kłamcę lustracyjnego" uznano osobę, która sama zwróciła się o oczyszczenie z zarzutu agenturalności. To były senator Krzysztof Horodecki, który w 1992 r. znalazł się na "liście Macierewicza".
Wiadomość taka znalazła się w środę na stronach internetowych Rzecznika Interesu Publicznego.
Dotychczas sąd oczyścił wszystkich z "listy Macierewicza", którzy skorzystali z tej drogi, m.in. Wiesława Chrzanowskiego, Leszka Moczulskiego i Jerzego Osiatyńskiego, a także Lecha Wałesę, który kandydował na prezydenta 2000 r.
Jedynym dotychczas wyrokiem, uznającym zasadność umieszczenia kogoś na "liście Macierewicza", było prawomocne już uznanie w tym roku za agenta byłego posła PSL Ryszarda Smolarka, lustrowanego na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego.
W sprawie Horodeckiego Sąd Lustracyjny oparł orzeczenie o nieprawdziwości oświadczenia na podstawie archiwów SB oraz zeznania świadka, byłego funkcjonariusza SB. Horodecki może się teraz odwołać do sądu II instancji.
Według "listy Macierewicza", 48-letni dziś Horodecki w latach 80. był agentem SB o kryptonimie "Marek" w Pile. Horodecki, który był senatorem niezrzeszonym, mówił wtedy, że nie był agentem. Ostatnio Horodecki był prezesem zarządu spółki Ekolog Holding SA. (jd)