Były przywódca chorwackich Serbów skazany

48-letni Babić przyznał się w styczniu do winy w ramach ugody z prokuraturą. W zamian za przyznanie się do prześladowań kwalifikowanych jako zbrodnia przeciw ludzkości, oskarżenie odstąpiło od pozostałych czterech zarzutów i zaproponowało karę 11 lat wiezienia.

Są postanowił jednak podnieść karę do 13 lat ze względu na skalę zbrodni. "Zamordowano ponad 200 cywilów, w tym kobiety i starców, kilkuset cywilów więziono w nieludzkich warunkach. Zbrodnia charakteryzowała się bezwzględnością i okrucieństwem" - napisał w uzasadnieniu wyroku sędzia Alphons Orie.

Jednocześnie sąd zaliczył na poczet kary 211 dni, które Babić spędził w areszcie. Wziął też pod uwagę, że Babić dobrowolnie oddał się w ręce trybunału, przyznał do winy i współpracował z prokuraturą mimo ryzyka, jakie ponosił on sam i jego rodzina.

Babić, z zawodu dentysta, był prezydentem samozwańczej Republiki Serbskiej Krajiny, proklamowanej w 1991 r. na terytorium Chorwacji i istniejącej do 1995 r. Pierwotnie prokuratura oskarżała go o zabójstwa, prześladowania i okrutne traktowanie Chorwatów.

Dawny burmistrz Knina, stolicy Krajiny, na początku serbskiej rewolty w Chorwacji i swojej kariery politycznej był człowiekiem ówczesnego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Później ich drogi rozeszły się z powodu rozbieżności co do polityki narzucanej przez Belgrad.

Uważany niegdyś za jednego z głównych sojuszników Miloszevicia, Babić zeznawał w Hadze na jego procesie w grudniu 2002 r. jako świadek oskarżenia. Potwierdził, że Miloszević odgrywał kluczową rolę w wojnie w Chorwacji.

W 4,5-milionowej Chorwacji na początku lat 90. żyło około 580 tys. Serbów, głównie w Krajinie i Slawonii. Po proklamowaniu przez Chorwację niepodległości w czerwcu 1991 r. Serbowie chorwaccy jednostronnie proklamowali własne państwo w państwie. Samozwańcza Republika Serbskiej Krajiny została zlikwidowana w wyniku chorwackiej ofensywy w 1995 r.