Były mrówki, teraz jest mrowisko
Jeden z pasażerów statku wolnocłowego, płynącego z Niemiec do Polski, wyrzucił z niego przed odprawą celną w Świnoujściu kilka worków z przemycanymi papierosami. Przechwycili je mężczyźni, którzy podpłynęli do statku motorówką, a potem szybko uciekli w kierunku Zalewu Szczecińskiego.
Straży Granicznej nie udało się ich zatrzymać. Funkcjonariusze przeszukali statek, na którym znaleźli jeszcze jeden worek z papierosami, który nie został wyrzucony za burtę. Po kontroli kas sklepowych na statku okazało się że ktoś kupił papierosy za 10 tys. zł.
Straż graniczna i policja prowadzą postępowanie w tej sprawie. Dotychczasowe ustalenia wskazują że grupy przestępcze współpracują z niektórymi członkami załóg statków wolnocłowych przy przemycie alkoholu i papierosów.
W związku z zaostrzeniem przepisów celnych ograniczających ilość wwożonego do Polski towaru, coraz częściej przemytem zajmują się zorganizowane grupy. Wcześniej robiły to tak zwane mrówki, osoby które co najmniej raz dziennie przekraczały granicę, wnosząc pod ubraniem alkohol i papierosy, sprzedawany potem na bazarach. (an)