PolskaByć jak Chuck Norris

Być jak Chuck Norris

Gazeta "Metro" pisze, że coraz więcej osób
chce żyć z podobieństwa do sław. Przyjmujemy wiele zgłoszeń. Ale
wciąż, już od dłuższego czasu, szukamy Leppera - mówi szef agencji
zrzeszającej sobowtóry. Jednym z bardziej popularnych sobowtórów w Polsce jest Marcin Olpiński, który wciela się w Chucka Norrisa.

18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 11:32

Obraz

W ten weekend sobowtóry miały swoje święto. Na imprezie w Płocku królował Chuck Norris - Marcin Olpiński dzięki podobieństwu do amerykańskiego aktora został Sobowtórem Roku. Drugie miejsce zajął Andrzej Maroszek vel Grzegorz Halama, trzecie - Sławomir Kuźbicki jako Keanu Reeves z "Matriksa". Czy bycie podobnym do kogoś słynnego to jeszcze hobby, czy już biznes? - stawia pytanie "Metro"

Wielcy dyktatorzy wykorzystywali sobowtóry czasem ze strachu przed zamachem, czasem z powodu zbyt dużej liczby nudnych zajęć. Przywódca Iraku Saddam Husajn podobno miał powyżej 10 swoich "kopii". Na Zachodzie sobowtóry zatrudniają gwiazdy pop. Madonna płaci podobnym sobie paniom pięć tys. dol., a one wyręczają ją w codziennych obowiązkach.

W Polsce gwiazdy wciąż jeszcze nie wykorzystują sobowtórów. Ale już jest wiele osób, które chciałyby wykonywać taką pracę. Agencja Impresariat Sobowtórów (www.sobowtory.pl) dostaje wiele zgłoszeń. Ale na sto nadesłanych zdjęć zwykle tylko jedna osoba rokuje- mówi Paweł Samulski, dyrektor agencji.

Firma ma w swojej bazie ponad 100 sobowtórów sławnych postaci. Są tu Andrzej Wajda, Pamela Anderson, dwóch Presleyów, Michał Wiśniewski, trzech Aleksandrów Kwaśniewskich. Wciąż szukamy nowych. Już od dłuższego czasu potrzebujemy Leppera, ale okazuje się, że choć z charakteru dużo osób go przypomina, to z wyglądem jest już gorzej - dodaje Samulski.

Polskie sobowtóry zarabiają dużo mniej od zagranicznych kolegów. Za prowadzenie imprezy, bo do tego zwykle się ich zatrudnia, dostają ok. 700 zł. Nie jest to praca, z której można by się utrzymać- mówi Jacek Pieniążek, sobowtór Chucka Norrisa, na co dzień właściciel biura handlowego. Wszyscy traktujemy to jako zajęcie dodatkowe. Na przykład Pazura pracuje w kasynie, a Fidel zajmuje się rzeźbiarstwem - dodaje. Mamy też świetnego sobowtóra Elvisa Presleya, który sam wydaje swoje płyty - mówi Paweł Smulski. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)