Bush na prowadzeniu
Kolejny sondaż, tym razem przeprowadzony przez telewizję ABC News i dziennik "Washington Post",
potwierdził, że po konwencji Republikanów w Nowym Jorku
prezydent Bush umocnił swą pozycję w wyścigu do Białego Domu.
Spośród wyborców wyrażających gotowość głosowania w listopadowych wyborach, 52% zapowiada poparcie Busha, a 43% - demokratycznego kandydata Johna Kerry'ego. Niezależny kandydat Ralph Nader otrzymałby 2% głosów.
Przewaga Busha jest nieco mniejsza, jeżeli weźmie się pod uwagę wszystkich zarejestrowanych wyborców - 50 do 44% głosów.
Prezydent prowadzi także w 19 stanach uznawanych za te, w których rozstrzygnie się wynik wyborów, bo szanse obu głównych kandydatów były tam na ogół wyrównane. Obecnie Bush ma tam przewagę 50 do 46% wśród prawdopodobnych wyborców.
Od czasu konwencji Demokratów w Bostonie pod koniec lipca Kerry znacznie stracił w oczach Amerykanów. O ile na początku sierpnia 51% miało o nim pozytywne zdanie, a 32% negatywne, o tyle obecnie 36% ma przychylną opinię, a 42% - negatywną.
W sierpniu Republikanie prowadzili intensywną kampanię dyskredytowania senatora z Massachussets. Grupa weteranów wojny wietnamskiej oskarżała go, że kłamał na temat swej służby na froncie i niezasłużenie otrzymał odznaczenia za bohaterstwo.
Obecnie wyborcy bardziej ufają Bushowi jako przywódcy w niemal wszystkich sprawach stanowiących główne wątki kampanii wyborczej - walki z terroryzmem, wojny w Iraku, polityki zagranicznej, a nawet gospodarki, w tym polityki podatkowej.
Jeszcze niedawno to Kerry miał nad Bushem przewagę jako gwarant wzrostu gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy.
Tomasz Zalewski