PolskaBukiel: sam dałem raz koniak

Bukiel: sam dałem raz koniak

Chcemy doprowadzić do stworzenia
efektywnego, oszczędnego i wydolnego modelu służby zdrowia.
Wydolnego, czyli takiego, że chorujący człowiek idzie do szpitala
i otrzymuje tam opiekę medyczną, a nie jest informowany, że ma się
zgłosić za kilka miesięcy - powiedział "Dziennikowi" lider
lekarskiego protestu, Krzysztof Bukiel.

Zły system, który jest teraz, premiuje kombinatorów i jest grupa osób, która czerpie z tego korzyści - mówi Bukiel. Inna część lekarzy jakoś się do tego przystosowała, ale nie mieliby nic przeciwko zmianie tego chorego systemu. I jest wreszcie grupa lekarzy, takich jak my, którzy go serdecznie nie znoszą i za wszelką cenę chcą go zmienić. Tych, którzy go bronią, jest mniej, niż by się zdawało - dodaje Bukiel.

Ale za to są wpływowi, wtrąca "Dziennik". Z pewnością - odpowiada Bukiel. Kiedy apelujemy do profesorów medycyny i rektorów akademii medycznych, by zorganizowali konferencję prasową na ulicy, poparli nas, a oni się nie zgadzają, to dlatego, że ten system im odpowiada - mówi mężczyzna.

Przyjmuję do wiadomości, że w polskim systemie ochrony zdrowia korupcja jest poważnym zjawiskiem. Zresztą zdziwiłbym się, gdyby jej nie było, bo cały system ma ją wpisaną. On został tak zaplanowany: niskie płace, deficyt świadczeń i pacjent, który chce być leczony za wszelką cenę. System, który my proponujemy, nie ma ograniczyć, tylko zlikwidować korupcję całkowicie. Czy jest korupcja w aptekach? Bo kiedyś była niesamowita, trzeba było znać aptekarza, a dziś przychodzi pacjent, kupuje lek i nie musi wręczać koperty aptekarzowi - mówi Bukiel, uzasadniając potrzebę wprowadzenia w ochronie zdrowia mechanizmów rynkowych, bo to rynek, a nie grupy kontrolerów wymusi lepszą pracę lekarzy i zniesie korupcję - powiedział Bukiel "Dziennikowi". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
szpitalkorupcjapielęgniarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)