Budżet nie jest zły...
Dziś w Sejmie przez dwanaście godzin
Mirosław Gronicki, minister finansów, będzie odpierał ataki posłów
na projekt budżetu 2005 r. Tymczasem, zdaniem ekonomistów i
przedsiębiorców, przedstawiony dokument wcale nie jest taki zły.
Oczywiście na tle poprzednich - pisze "Puls Biznesu".
14.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 06:33
Pochwały dotyczyły zwłaszcza obniżenia deficytu, ograniczenia udziału wydatków sztywnych oraz oddalenia - choć nie usunięcia - groźby przekroczenia przez dług publiczny 60 proc. PKB. W rezultacie w ubiegłym tygodniu agencja Standard & Poor's podwyższyła z negatywnej na stabilną perspektywę ratingu długoterminowego zadłużenia Polski.
Zmiana perspektywy odzwierciedla wzmocniona pozycje zewnętrzną Polski oraz skromną poprawę fiskalną w porównaniu z oczekiwaniami - podano w uzasadnieniu decyzji S & P.
Według "PB" jest jednak jeden znaczący minus. W projekcie budżetu rząd zapisał zmniejszenie o 1,6 mld zł dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z powodu zróżnicowania i podniesienia składek emerytalnych płaconych przez indywidualnych przedsiębiorców. Na to zaś całe środowisko się nie godzi - zaznacza "PB". (PAP)