Brytyjscy żołnierze torturują Irakijczyków?
Dlaczego Irakijczyk zatrzymany przez Brytyjczyków zmarł w areszcie i kto zmasakrował jego ciało - na te pytania ma odpowiedzieć śledztwo, które zapowiedziało brytyjskie dowództwo.
03.10.2003 | aktual.: 03.10.2003 15:53
Brytyjscy żołnierze zatrzymali 26- letniego Bahę Salima Musę z Basry (południowy Irak)
w ubiegłym miesiącu, gdy pracował, jak co dzień, jako recepcjonista w hotelu. Cztery dni później jego ojciec z trudem zidentyfikował zmaltretowane ciało syna. Rodzina żąda wyjaśnień.
"Jego twarz była cała we krwi. Miał złamany nos, a skóra na twarzy była poszarpana. Był pobity, także na szyi. Sierżant powiedział mi, że wokół miał zawiązany sznur. Jeden nadgarstek był złamany, a kajdanki zaciśnięte mocno, aż do żywego mięsa" - opowiedział Reuterowi ojciec Bahy.
Mężczyzna szukał syna i zatrzymanych z nim innych pracowników hotelu cztery dni, zanim dotarł do bazy wojskowej, gdzie ich trzymano. Jest przekonany, że jego syna torturowano i że został on zamęczony na śmierć. Żąda odpowiedzi, jak do tego doszło.
Kefa Taha, konserwator generatora prądu, zatrzymany w tym samym nalocie na hotel, jest w szpitalu w stanie krytycznym i nie może mówić.
Brytyjskie wojsko ograniczyło się na razie do komunikatu, że "podczas zaplanowanej wcześniej operacji z dnia 14 września zatrzymano siedmiu mężczyzn, a jeden z nich następnie zmarł". Obecnie sprawę wyjaśnia sekcja dochodzeń specjalnych Królewskiej Żandarmerii Wojskowej, która odmawia wszelkich komentarzy.
W mijającym tygodniu podpułkownik David Amos, dowodzący siłami w regionie Basry, zapowiedział, że wszyscy, którzy dopuszczą się jakichkolwiek przestępstw, zostaną osądzeni, skazani i ukarani zgodnie z prawem Zjednoczonego Królestwa.