Broni Kory, atakuje premiera
Ujawnia sensacyjne fakty o wybrykach Tuska
Ostre słowa partnera znanej piosenkarki pod adresem Donalda Tuska...
O tym, że Donald Tusk w młodości palił marihuanę wiemy od 2008 r., kiedy dziennikarze "Newsweeka" prześwietlili jego przeszłość. Premier zapytany wówczas, czy palił, ale się nie zaciągał, odpowiedział: - W życiu nie użyłbym tej obłudnej clintonowskiej formuły, ale naprawdę nie ma o czym mówić. Teraz Kamil Sipowicz ujawnia w swojej najnowszej książce, że podobno z pokoju w akademiku, w którym mieszkał Tusk i jego koledzy, "nieźle się kurzyło".
Napisana w formie listu do premiera książka historyka filozofii, dziennikarza i poety pt. "W obronie Kory i wolności. List do premiera" zawiera ostre oskarżenie polskiej polityki i Tuska. Sipowicz zwraca się bezpośrednio do premiera, który go rozczarował. Zaznacza jednocześnie, że premiera kiedyś bardzo lubił, a nadal ma on w sobie dużo uroku osobistego. "Nasi znajomi byli w szoku, że nadal żyjemy w represyjnym kraju, a Donald Tusk niepostrzeżenie z liberała stał się prawicowcem" - stwierdza.
Dalej atakuje premiera jeszcze ostrzej: "Mimo mojej naiwnej wiary w to, że Donald Tusk chciał naprawić relacje państwo-obywatel po ekscesach poprzedniego rządu i czynić to wszystko zgodnie z papieską polityką miłości, jak pięknie mówił w swoim expose, to dziś czarno na białym widać, że nie zależy mu na ulepszeniu funkcjonowania społeczeństwa. (...) Gdy Tusk po raz pierwszy został premierem, wydawało mi się, że będzie to polityk na miarę Piłsudskiego, ktoś, kogo historia nie zmiecie swoją wielką miotłą. Dziś widzę, że za 20 lat ludzie będą go pamiętać tak samo, jak małomównego szefa ochotniczej straży pożarnej".
(js)