Łódź zatonęła w kilka minut po zderzeniu z ogromną tratwą. Według kapitanatu portu na pokładzie było 108 osób. Jednak świadkowie twierdzą, że pasażerów było znacznie więcej - około dwustu.
Wśród nich byli politycy koalicji rządzącej. Deputowani do parlamentu i przedstawiciele lokalnych władz płynęli łodzią do miejscowości Laranhal na wyborczy wiec kandydatki partii socjaldemokratycznej na gubernatora stanu. Politykom towarzyszyła też grupa dziennikarzy.
Początkowo obawiano się, że śmiertelnych ofiar wypadku będzie więcej. Słabo rozwinięta w tym regionie telekomunikacja uniemożliwiła szybkie wezwanie policji i innych służb ratunkowych. Udało się jednak uratować wiele osób uznanych wcześniej za zaginione. (mp)