Brat swojego brata
Na początku lat 90. dziennikarze naśmiewali się, że w jego starej czapce koty moszczą sobie posłanie. Teraz współpracownicy zabierają za nim w podróże wyborcze komplet garniturów, a zawodowy wizażysta czuwa, żeby broń Boże nie przekrzywił się krawat - tak o Jarosławie Kaczyńskim pisze "Newsweek".
05.09.2005 | aktual.: 05.09.2005 16:28
To tylko zewnętrzna przemiana Jarosława Kaczyńskiego. Ale jest też zmiana głębsza. Opowieść o tej zmianie to opowieść o władzy, marzeniach o niej, zawodach i spełnieniu.
To jednak nie cała prawda o Kaczyńskim. Bo to polityk, który jak rzadko który od początku lat 90. był wierny swoim zasadniczym przekonaniom. A równocześnie trochę chował się za plecami innych, wysuwał przed siebie kolejnych liderów: Mazowieckiego, Wałęsę, Olszewskiego, nawet swojego brata. Dziś po raz pierwszy ma szansę sam stanąć na czele nie tylko grona partyjnych zwolenników, ale potężnej instytucji, jaką jest państwo - pisze Piotr Zaremba w tygodniku "Newsweek".