Trwa ładowanie...
d4m2kmf
09-06-2006 03:50

Brat Millera oszukał mafiosów

Śledczy podejrzewają zatrzymanego Sławomira M., przyrodniego brata byłego premiera Leszka Millera, o dokonanie oszustwa finansowego. Jego ofiarą padli mafiosi paliwowi, którzy sami ograbili Skarb Państwa z setek milionów złotych - nieoficjalnie dowiedział się "Dziennik".

d4m2kmf
d4m2kmf

Grał przed nimi osobę, która może wszystko. Podpierał się nazwiskiem swojego brata, który był wtedy szefem SLD. Wiadomo było, że prawdopodobnie zostanie premierem po zwycięskich dla lewicy wyborach - tłumaczy jeden z rozmówców gazety.

Te wiadomości oficjalnie potwierdza rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Jerzy Balicki._ Zarzuty, które przedstawimy mężczyźnie, dotyczą lat 1998 - 2000_ - powiedział.

Dziennik nieoficjalnie dowiedział się, że ofiarą Sławiomira M. padł jeden z baronów paliwowych z Zielonej Góry. O oszustwie sam M. opowiedział prokuratorom. Po tym, jak trafił do aresztu, zdecydował się pójść na współpracę z organami ścigania. Liczy, że jego postawę doceni sąd i wyda na niego niższy wyrok - tłumaczy jeden ze śledczych.

Sławomir M. mamił biznesmena, że pomoże mu w kontaktach z Rosjanami, urzędnikami polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Finansów. Opowiadał, że dzięki pozycji swojego brata ma otwarte drzwi na Wschodzie w rafineriach. Dzięki temu baron miał mieć dostęp do komponentów służących do nielegalnej produkcji paliwa- mówi oficer CBŚ.

d4m2kmf

Kontakty w wojsku polskim miały zaś pomóc w kupnie tanich terenów, na których miały powstać mieszalnie paliw - relacjonuje gazeta. Natomiast urzędnicy Ministerstw Finansów i Spraw Wewnętrznych mieli kryć interesy barona, gdyby na trop jego machinacji wpadły organa ścigania. Jednak - według materiałów zgromadzonych przez prokuratorów - żadna z obietnic nie została spełniona. Wiara w czcze obietnice Sławomira M. miała kosztować barona milion złotych. Zapłacił gotówką oraz luksusowym autem.

Gazeta nieoficjalnie dowiedziała się też, iż zatrzymanie M. podzieliło krakowskich prokuratorów. Niektórzy z nich wprost mówili o naciskach politycznych ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. Po prostu oszust wyrolował oszusta. Nie jest to wielka sprawa, a dowody wcale nie są najmocniejsze. Sąd będzie miał zgryz, czy aresztować tego człowieka - mówi jeden z informatorów "Dziennika". (PAP)

d4m2kmf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4m2kmf
Więcej tematów