Brali w łapę, teraz sypią
Drugoligowy sędzia Piotr W. (prowadził również mecze ekstraklasy) oraz były arbiter międzynarodowy z Krakowa zgłosili się do wrocławskiej prokuratury, by złożyć zeznania w tzw. aferze futbolowej - ujawnia "Gazeta Krakowska".
02.08.2006 | aktual.: 02.08.2006 00:55
Odpowiedzieli na apel ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który wezwał ludzi środowiska piłkarskiego do dobrowolnego składania wyjaśnień. Małopolski wątek wystąpił również w zeznaniach zatrzymanego byłego prezesa Odry Opole Ryszarda N., który obciążył Krzysztofa S. z Tarnowa.
Śledztwo w sprawie ustawiania meczów w polskim futbolu nabiera rumieńców, a wrocławska prokuratura przesłuchuje już nie tylko sędziów i działaczy, których zatrzymała, ale również takich, którzy sami się do niej zgłaszają. Piotr W. w ostatnim czasie jest praktycznie nieosiągalny. Wyłączył telefon, nie chce rozmawiać na temat afery nawet ze znajomymi.
W krakowskim środowisku sędziowskim fakt jego zgłoszenia do prokuratury jest już jednak tajemnicą poliszynela. Kilku jego kolegów anonimowo potwierdziło informacje gazety. Z drugiej strony trudno się dziwić W., że wybiera milczenie po podjęciu współpracy z prokuraturą, gdyż ta zakazała mu rozmów w tej sprawie, a już w szczególności z prasą.
Dochodzi jeszcze sprawa osób, z którymi sędzia W. miał współpracować przy ustawianiu spotkań. W grę wchodziły duże pieniądze. Z informacji gazety wynika, że sprawa dotyczy ludzi, którzy raczej "nie mają poczucia humoru", a perspektywa zeznań sędziego może się wiązać z zagrożeniem jego bezpieczeństwa. Z tego, co udało się ustalić gazecie, Piotr W. zeznawał głównie w sprawie spotkań drugoligowych. I to nie tylko z minionego sezonu, ale również z poprzednich lat.
Sporo do powiedzenia może mieć i drugi krakowski arbiter, który zgłosił się do wrocławskiej prokuratury. Chodzi o byłego sędziego międzynarodowego, który jakiś czas temu zawiesił gwizdek na kołku, ale jak się udało ustalić, miał sporo do opowiedzenia prokuratorowi ze swojej bogatej kariery sędziego, a obecnie działacza piłkarskiego. Obaj wspomniani panowie nie są jedynymi z regionu, o których robi się głośno.
We wtorek pojawiły się informacje, że kolejnym sędzią, któremu mogą zostać postawione zarzuty ustawiania spotkań piłkarskich jest Krzysztof S. Arbiter z Tarnowa uchylał się od komentarza - pisze "Gazeta Krakowska".