W homilii wygłoszonej na mszy z okazji 3 Maja w kościele Świętego Krzyża w Warszawie biskup Głódź przypomniał, że przed dwudziestu laty wiatr "Solidarności" z polskiej ziemi otworzył wrota wolności w wielu krajach. "Polska była tym detonatorem, który rozbił mur berliński. Dlaczego zapomnieli o tym ci, którzy teraz na nowo chcą go wznieść budując mur negacji i obojętności?" - pytał biskup polowy Wojska Polskiego.
Biskup Głódź przypomniał słowa Ojca Świętego, który powiedział, że nie ma alternatywy dla zjednoczonej Europy. Tłumaczył, że obowiązkiem każdego Polaka jest udział w referendum.
"Trzeba iść głosować - to więcej niż prawo obywatelskie, to nasza powinność. I nie oglądajmy się ani na nogę prawą ani na nogę lewą ani żadną inną protezę. Nie stańmy się uciążliwą protezą społeczną, która hamuje, nie nadąża i pozwała wyprzedzić się innym. Jeśli Polska na takiej protezie się wesprze daleko nie zajdzie, a może nawet upaść" - argumentował biskup Głódź.
W 212. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja biskup polowy powołał się też na tamtą historyczną decyzję, którą Polska wybiegła w przyszłość. Przypomniał słowa wypowiedziane przez króla Stanisława Poniatowskiego w sejmowej sali po zaprzysiężeniu tamtej konstytucji: "Przysiągłem Bogu i nie będę tego żałował". "I nie żałujemy, szczycimy się tamtym dniem" - mówił biskup Głódź.
Przypomniał, że Konstytucja 3 Maja była pierwszą nowoczesną konstytucją w Europie i drugą na świecie - po Stanach Zjednoczonych. Biskup polowy tłumaczył, że Konstytucja 3 Maja została stworzona dla dobra powszechnego, ugruntowania wolności i naszych granic. Stanowiła też dowód siły ducha elit, które okazały się zdolne do przełamania uprzedzeń i zaprowadzenia reform w imię lepszej przyszłości - tłumaczył biskup Leszek Sławoj Głódź.
Przed zbliżającym się referendum Kościół zachęca do ufnej i żarliwej modlitwy o dar roztropności, aby nic nie zakłóciło jasności naszego sądu i podjęcia, trafnej decyzji - tłumaczył biskup Głódź.
