Borowski: eurosceptyków przekonamy
Polski rząd czeka trudne wyzwanie ze strony jego eurosceptycznych przeciwników, jednak powinien zakończyć negocjacje z UE do końca roku i pomyślnie przeprowadzić referendum o członkostwie w 2003 r. - uważa marszałek Sejmu Marek Borowski.
02.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W wywiadzie dla agencji Reutera Borowski powiedział, że przeciwne integracji z Unią Europejską Samoobrona i Liga Polskich Rodzin skorzystały na problemach polskiej gospodarki i rekordowym bezrobociu. Ponadto podbudowały się ostatnim sukcesem francuskiego nacjonalisty Jean-Marie Le Pena, który przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji.
Jednak, mimo popularności Samoobrony i LPR, poparcie polskiego społeczeństwa dla integracji z UE jest, zdaniem marszałka Sejmu, nadal mocne. Te dwa radykalne ugrupowania, które w ubiegłorocznych wyborach zdobyły razem ok. 17% głosów, mają obecnie większe poparcie, moim zdaniem około 25% - przyznał marszałek.
Borowski, którego Reuters nazywa głównym strategiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jest zdania, że wspomniane dwie partie walczą o ten sam elektorat, który jest bliski wyczerpania. Wskazał na rezultaty sondaży, z których wynika, że 60% Polaków popiera przystąpienie kraju do UE, oraz że rośnie liczba osób deklarujących, iż na pewno wezmą udział w referendum o członkostwie w drugiej połowie 2003 r.
Nie martwię się o referendum. Polacy są narodem, który w chwili prawdy wykazuje zdrowy rozsądek - powiedział marszałek. Przyznał jednak, że martwi się, czy wynik głosowania będzie można uznać za ważny w świetle konstytucji, jeżeli frekwencja wyniesie poniżej 50%. Obawa ta jest uzasadniona, ponieważ w ubiegłorocznych wyborach wzięło udział 46% uprawnionych. (jask)