Bomba ekologiczna w Bydgoszczy
Bydgoska spółka "Bionika" musi usunąć z dzierżawionych przez siebie magazynów blisko 30 ton chemikaliów i przeterminowanych leków. Nakazano jej także należycie zabezpieczyć ponad 500 ton azbestu, który składowany jest w skandalicznych warunkach - informuje "Gazeta Pomorska".
Magazyny to istna ekologiczna bomba w centrum miasta. Znajduje się w nich blisko 30 ton różnego rodzaju chemikaliów, które już dawno powinny zostać wywiezione. W nieoznaczonych lub źle oznakowanych beczkach i pojemnikach przechowywane są od czterech lub pięciu lat m.in.: wodorotlenek sodu, siarczany, odczynniki, tlenki metali, arsen, rozpuszczalniki oraz blisko 12 ton leków, w tym tabletek psychotropowych - wylicza dziennik.
"Ewidencja odpadów była prowadzona w niewłaściwy sposób" - mówi Zbigniew Pałka, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. "Ponadto część odpadów firma przekazywała odbiorcom, którzy nie mieli pozwolenia na ich utylizację" - pisze "Gazeta Pomorska". (PAP)