"Bols" zaskarży "Newsweeka"
Unicom Bols Group złoży w czwartek pozew do sądu o naruszeniu dóbr firmy przez Newsweek Polska - poinformował w czwartek prezes Unicom Bols Group, Stefan Laux."Newsweek" w ostatnim swoim wydaniu zamieścił artykuł pt.: "Trucizna na 40%", w którym informował, że gangsterzy wprowadzili na polski rynek 3 mln butelek wódki skażonej trującym metanolem. Alkohol, według "Newsweeka", sprzedawany jest z logo "Bolsa" i "Absolwenta", a legalni producenci tych marek nie chcą wycofać swoich produktów z handlu, aby zapobiec ewentualnym zatruciom.
Laux powiedział podczas konferencji prasowej, że Polmos Białystok, producent wódki "Absolwent" także zaskarży "Newsweeka". Jednak prezes zarządu Polmosu Białystok, Jan Małachowski, zaprzeczył w czwartek tej informacji._ Nie przedsięwzięliśmy żadnych kroków prawnych wobec tygodnika. Jesteśmy raczej zaniepokojeni zjawiskiem opisanym przez Newsweek i chcemy podjąć działania, aby wyjaśnić skalę zjawiska i przeciwdziałać mu_ - powiedział Małachowski.
"Newsweek" poinformował w środę, że Unicom Bols Group wykupił ostatni nakład tygodnika. Laux wyjaśnił, że akcja wykupywania tygodnika przez pracowników jego firmy była inicjatywą oddolną.
Z kolei redaktor naczelny "Newsweeka" poinformował w czwartek, że redakcja posiada dowody na to, że firma wykupywała nakład tygodnika. Być może była to inicjatywa oddolna. Chciałbym mieć tak zamożnych pracowników. Myślę, że wydali dużo pieniędzy, ponieważ my straciliśmy prawie cały nakład. Jest to działalność antykonkurencyjna. Odbieramy to jako zagrożenie dla nas. Jeżeli dystrybutorzy "Bolsa" wychodzą z taką samą inicjatywą, o tej samej godzinie, to nie wiem czy jest to inicjatywa oddolna - powiedział redaktor naczelny "Newsweeka", Tomasz Wróblewski.
Prezes Unicom Bols Group skarżył się, że tygodnik nie skontaktował się z firmą w sprawie informacji na temat ilości podrobionego alkoholu. Jesteśmy za swobodą prasy, ale odpowiedzialnej. Artykuł "Newsweeka" może doprowadzić do katastrofy na rynku - powiedział Laux.
Dzisiaj zaczęły do nas spływać informacje z Państwowej Inspekcji Handlowej z Katowic, że znaleziono fałszywą wódkę m.in. w butelkach "Bolsa", które znaleziono w barach i restauracjach na południu Polski. Słyszeliśmy o kilku przypadkach. To już nie są żarty - powiedział Wróblewski.
Tymczasem Stefan Laux poinformował, że Polmos Białystok i "Bols" przeprowadzają kontrolę w sklepach i magazynach i dotychczas nie znaleziono żadnego podrobionego produktu tych firm. Konsumenci nie zgłaszali też reklamacji. Nie zgłaszali również przypadków kupna wódki skażonej metanolem - powiedział Laux.
Dodał, że od następnego poniedziałku "Bols" uruchomi bezpłatną infolinię, poprzez którą konsumenci będą mogli informować o podrabianych produktach. Firma przeprowadzi też szkolenia dla sprzedawców, które mają pomóc w sprawdzaniu autentyczności produktów. (miz)