Bolesna stłuczka polityków
Dwaj politycy, aspirujący do kierowniczych stanowisk w rządzie PiS, brali wczoraj udział w wypadku drogowym - informuje "Życie Warszawy".
Jego sprawcą był Maciej Wąsik, zastępca komendanta warszawskiej straży miejskiej, od kilkunastu dni wymieniany jako kandydat na zastępcę szefa Centralnego Urzędu Antykorupcyjnego. Towarzyszył mu poseł PiS i typowany na szefa tego urzędu Mariusz Kamiński.
- Bardzo chciałbym tam pracować, ale o tym, czy urząd w ogóle powstanie, zdecyduje Sejm- komentuje swoje plany polityczne Maciej Wąsik. Na razie musi zapłacić 300 zł mandatu za spowodowanie wypadku.
Po godz. 22 Wąsik jechał swoim autem razem z Kamińskim ul. Waryńskiego. Chciał skręcić w ul. Nowowiejską. - Zatrzymałem się na skrzyżowaniu. Widok zasłaniał mi inny samochód. Myślałem, że mogę przejechać. Ruszyłem i wtedy doszło do zderzenia - powiedział "Życiu Warszawy" Maciej Wąsik. - To była moja wina - przyznaje.
W samochód, którym poruszali się politycy, uderzył ford focus. Jego kierowca jechał prawidłowo. - Nikt nie został ranny, wszyscy mieli zapięte pasy, a obaj kierowcy byli trzeźwi - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. - Mam jeepa cherokee, to solidne auto, może dlatego nic nam się nie stało - mówi Wąsik, który uskarża się jednak na ból barku. (PAP)