Przez osiem miesięcy, António Castro utrzymywał znajomość przez internet z młodą dziennikarką z Kolumbii. Ta okazała się być tworem Luisa Domingueza, Kubańczyka z Miami. Jego celem było przedstawienie "wystawnego stylu życia" rodziny Castro. Aby zbliżyć się do Antonia, Dominguez wykorzystał jego słabość do kobiet i sportu tworząc Claudię, 27-letnią kolumbijską dziennikarkę sportową.
António opowiadał jej szczegółowo o swoim życiu codziennym na Kubie i swoich podróżach po świecie w towarzystwie wuja Raula, obecnego prezydenta. Syn Fidela i "Claudia" wymieniali zdjęcia i umawiali się na spotkanie w kubańskim kurorcie Varadero. Dominguez poznał pilnie strzeżone adresy email i numer telefonu António. Ten nie ujawnił jednak żadnych sekretów państwa.
Mimo to, Dominguez uznał, że osiągnął cel i opublikował rozmowy z Antóniem, zdjęcia i dane kontaktowe na swoim blogu Cuba Al Descubierto. Nie uznaje tego za naruszenie prywatności. - Jestem amerykańskim Kubańczykiem i nie mogę wrócić do kraju, od kiedy wyemigrowałem w 1971 roku. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia - stwierdził.
Władze kubańskie nie komentują sprawy, ale "Claudia" twierdzi, że jej stosunki z Antóniem oziębiły się.
