Bitwa o Anglię
Polacy szturmują Anglię w poszukiwaniu pracy. W Warszawie na autokarowy bilet do Londynu trzeba czekać co najmniej tydzień. Do agencji oferujących pracę w Wielkiej Brytanii nie sposób się dodzwonić - pisze "Życie Warszawy".
To wynik tego, że po naszym wejściu do UE Anglia otworzyła dla Polaków swój rynek pracy. Ze "starych" państw UE podobnie uczyniły jedynie Szwecja i Irlandia.
"Kiedy byłem kilka dni temu w Dublinie, to w restauracji obsługiwała mnie Polka, w hotelu recepcjonistką była Polka, nawet sandwicze na ulicy także kupowałem u rodaczki" - mówi Michał Boni, były minister pracy.
"Z dnia na dzień w Londynie młodych Polaków jest coraz więcej" - potwierdzają przedstawiciele angielskich organizacji polonijnych. Młodzi warszawiacy mają różne sposoby na znalezienie posady na Wyspach Brytyjskich. Większość wsiada do autokaru i szuka pracy na miejscu. Bardziej zapobiegliwi ogłaszają się w Internecie lub zgłaszają do biur pośrednictwa. (PAP)
Więcej: Życie Warszawy - Bitwa o Anglię