Birmańczyk zginął w Kabulu
Co najmniej trzy osoby zginęły, a sześć
zostało ciężko rannych w samobójczym zamachu w sobotę wieczorem w
kawiarence internetowej w Kabulu. Wśród zabitych jest pracownik
ONZ, obywatel Birmy - potwierdziło afgańskie
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
08.05.2005 | aktual.: 08.05.2005 14:38
Zginął też terrorysta, który po wejściu do "Internet Park Net" zdetonował ukryte pod ubraniem ładunki. Kawiarenka znajduje się w centrum Kabulu i korzystają z niej głównie afgańscy studenci a także - żołnierze międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF) i pracujący w Afganistanie cudzoziemcy.
Początkowo rzecznik sił pokojowych ISAF w Kabulu, Richard Hesser zapewniał, że w zamachu nie ucierpiał żaden cudzoziemiec. Następnie afgański resort spraw wewnętrznych wcześniej podawał, że cudzoziemcem-ofiarą zamachu był Filipińczyk. Później wyjaśniono, iż popełniono omyłkę. Rzeczniczka misji ONZ w Afganistanie (UNAMA), Ariane Quentier potwierdziła, że w zamachu zginął birmański pracownik ONZ-owskiego Biura ds. Projektów, zajmujący się sprawami dróg w południowym Afganistanie.
Zdaniem rzecznika afgańskiego MSW, Latifullaha Maszala, celem zamachu z pewnością byli cudzoziemcy, przychodzący do kawiarenki by sprawdzić swoją pocztę internetową. Na miejscu zatrzymano pięć osób, w tym właściciela "Internet Park Net".