Bin Laden: to wojna z islamem
(AFP)
W nadanym w niedzielę przez niezależną katarską telewizję Al-Dżazira posłaniu Osama bin Laden powiedział, że konflikt Stanów Zjednoczonych z Afganistanem jest "wojną o islam".
07.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Przysięgam Bogu, że Ameryka nigdy nie zamarzy o pokoju ani go nie zobaczy, zanim nie dożyjemy go i nie zobaczymy w Palestynie i nie wcześniej, zanim armie niewiernych nie opuszczą ziemi Mahometa, pokój niech będzie z nim - powiedział saudyjski terrorysta.
Wyraził jednocześnie pełne uznanie dla sprawców zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie 11 września.
Zarejestrowane na taśmie wideo posłanie przygotowano na wypadek zaatakowania Talibów przez USA.
Bin Laden i dwaj jego doradcy zostali sfilmowani na tle skalnej kawerny, przy świetle dziennym. Najpierw doradca Suleiman Abu Gheit odczytał oświadczenie swego zwierzchnika, a potem sam bin Laden, ubrany w mundur polowy, ujął mikrofon i wygłosił krótką przemowę w języku arabskim.
To, co stało się w Stanach Zjednoczonych, jest naturalną reakcją na ignorancka politykę Stanów Zjednoczonych. Jeśli będą kontynuować tę politykę, synowie islamu nie wstrzymają swej walki. Naród amerykański musi wiedzieć, że to, co mu się teraz przytrafia, jest wynikiem popierania takiej polityki. Wojna przeciwko Afganistanowi i Osamie bin Ladenowi jest wojną o islam - głosi odczytany przez doradcę tekst.
Bin Laden dodał następnie: Ameryka została uderzona przez Boga w jedno ze swych najwrażliwszych miejsc. Ameryka jest przepełniona strachem od jej północy po południe, od zachodu po wschód. Bogu dzięki za to.
Bóg pobłogosławił grupę śmiałych muzułmanów, by zniszczyli Amerykę. Oby Bóg pobłogosławił ich i zapewnił im miejsce w niebie - tak skomentował bin Laden los porywaczy, którzy skierowali samoloty pasażerskie w nowojorski World Trade Center i Pentagon. (jd)