Trwa ładowanie...
02-09-2005 10:45

Biesłańskie matki u Putina

W Biesłanie, w Osetii Północnej, odbyły się uroczystości żałobne, upamiętniające ofiary zeszłorocznego
ataku kaukaskich terrorystów na tamtejszą szkołę. Śmierć poniosło
wtedy 331 osób, w tym 186 dzieci.

Biesłańskie matki u PutinaŹródło: PAP/EPA
d157nnm
d157nnm

Ponad 30 matek pomordowanych spędziło noc z czwartku na piątek w ruinach szkolnej sali gimnastycznej, w której terroryści przetrzymywali zakładników i w której zginęła większość ofiar. Około 40 kobiet czuwało przez całą noc przy grobach swoich bliskich na miejscowym cmentarzu.

W piątek od rana, podobnie jak poprzedniego dnia, do szkoły przychodziły tysiące ludzi - nie tylko mieszkańcy Biesłanu, ale również innych północnoosetyjskich miast. W milczeniu, ze łzami w oczach składały wieńce i kwiaty pod jej murami, zapalały świece.

"Jeśli Rosja po tej tragedii się nie zmieni, to znaczy, że nie ma przyszłości" - napisali mieszkańcy Biesłanu w odezwie do prezydenta Władimira Putina, ogłoszonej w piątek na łamach tygodnika "Moskowskije Nowosti". "Biesłańska tragedia spowodowana była nie klęską żywiołową, chorobą czy katastrofą. Tragedia ta - to wynik bezczynności, skorumpowania, sprzedajności i permisywizmu władz federalnych i lokalnych w ostatnich dziecięcioleciach" - podkreślili.

"Poczucie winy wobec naszych dzieci przekształca nasze życie w koszmar i nie daje nam prawa do milczenia. I nie będziemy milczeć. Domagamy się wnikliwego i obiektywnego wyświetlenia wszystkich okoliczności, które sprzyjały atakowi terrorystycznemu w Biesłanie" - oświadczyli autorzy odezwy.

d157nnm

W południe czasu moskiewskiego (koło 10.00 czasu warszawskiego) do Moskwy na spotkanie z Putinem przyleciała delegacja komitetu społecznego Matki Biesłanu, skupiającego matki dzieci, które zginęły w biesłańskiej szkole.

Organizacja ta powstała wkrótce po ubiegłorocznej tragedii. Jej członkinie wielokrotnie domagały się spotkania z prezydentem. Putin zareagował dopiero na kilka dni przed rocznicą dramatu - zaprosił do Moskwy 20 przedstawicielek komitetu.

Jego zaproszenie ostatecznie przyjęły tylko cztery aktywistki Matek Biesłanu, w tym ich przywódczyni Susanna Dudijewa. Będziemy z nim rozmawiać o winnych, o jego winie, o tym, co nas niepokoi, o naszych pretensjach - zapowiedziała Dudijewa przed odlotem do Moskwy.

W czwartek kobiety mówiły, że zaproponują prezydentowi, aby wystąpił w charakterze świadka w toczącym się przed Sądem Najwyższym Osetii Północnej procesie Nurpaszy Kułajewa, jedynego schwytanego uczestnika ataku na szkołę, i opowiedział, co osobiście zrobił wtedy, aby uratować zakładników.

Na spotkanie Putina z Matkami Biesłanu - które obserwatorzy w Moskwie określają jako najtrudniejsze ze wszystkich, jakie odbył w roli prezydenta - dopuszczeni zostaną tylko dziennikarze rosyjskich agencji informacyjnych, a także kremlowscy fotografowie i operatorzy.

Jerzy Malczyk

d157nnm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d157nnm
Więcej tematów