Bić albo nie bić
Henryk Urban, działacz PiS z Bielska-Białej, chce
przywrócenia kar cielesnych w szkołach. Nowy minister edukacji Roman Giertych jest temu przeciwny.
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 09:40
– Kary cielesne stosowano przez setki lat jako element wychowania i były skuteczne. Zerwanie z tradycją było błędem. Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze problemy wychowawcze szkół, aby się o tym przekonać – twierdzi Henryk Urban. – Siła fizyczna weszła do nas drzwiami kuchennymi. Jest jeszcze gorsza niż kary cielesne, ponieważ używają jej młodzi agresorzy – dodaje Urban. Wygląda jednak na to, że pomysł kar cielesnych w szkołach nie zostanie zrealizowany – tak zapowiada nowo mianowany szef Ministerstwa Edukacji.
– Resort nie będzie rozważał ponownego wprowadzenia kar cielesnych do szkół, bo jest to sprzeczne z konstytucją, a minister zawsze działa zgodnie z prawem. Ja nawet mandatu nigdy nie dostałem. No, może kiedyś, jakieś 20 lat temu – mówi Metropolowi Roman Giertych.
Pomysł bielskiego działacza PiS przywrócenia kar cielesnych do szkół nie znalazł uznania nawet wśród jego partyjnych kolegów. – Ta kara musi być elementem wychowania, ale w żadnym wypadku nie można jej nadużywać – zaznacza Henryk Urban, pomysłodawca. Na pytanie, co jest nadużyciem, odpowiada, że takie kary, które powodują uszczerbek na zdrowiu dzieci lub pozostawiają pręgi.
– Takie kary ingerują w godność dziecka. Wywołują strach i upokarzają. Dorosły powinien umieć dotrzeć do dziecka bez użycia siły – mówi z kolei Agnieszki Carrasco-Żylicz, psycholog dziecięcy. – Odpowiadanie przemocą na przemoc nie jest rozwiązaniem – dodaje psycholog.
– Rozsypał się autorytet nauczycieli i pedagogów. Dlatego potrzebny jest jakiś rygor. Takie skrajne wypowiedzi jak pana Urbana każą się zastanowić nad problemem – mówi poseł Tadeusz Cymański. – Ale bez wątpienia o karach cielesnych czy chłoście w szkole nie może być mowy – podkreśla poseł.
– Wypowiedzi Henryka Urbana proszę nie traktować jako stanowiska PiS-u. Jego wypowiedź jest dla mnie niebywała. Zdanie Urbana nie ma żadnego oparcia w programie partii. Wiemy, że w szkole istnieją problemy, ale kara chłosty to paranoja – oświadczył poseł Jacek Falfus z PiS.