Białoruś: kościół dzięki kołchozowi


Problemy z komunikacją, rosnący alkoholizm i narkomania oraz brak perspektyw na zwrot plebani parafiom - to największe problemy duchownych z rejonu woronowskiego na Białorusi. Okazją do ich omówienia są cykliczne spotkania proboszczów i księży z władzami rejonu.

26.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O swoich problemach mówią także kierownicy rejonu, którzy organizują spotkania. Dla nich największym problem są trudności w rolnictwie. W ostatnich dwóch latach trudności z paszami były tak duże, że trzeba było wybijać bydło. Teraz pogłowie znowu wzrosło, a i paszy nie powinno zabraknąć - kołchozy i sowchozy wywiązały się z siewu zbóż, posadziły ziemniaki i kukurydzę.

Najbogatszy kołchoz w rejonie "Niwa" otrzymał otrzymał ostanio także wyróżnienie za... pomoc w budowie nowego kościoła we wsi Dociszki, leżącej niedaleko granicy z Litwą.

Dzięki temu jej mieszkańcy będą mieli swoją parafię. Wcześniej należeli do parafii w Ejszyszkach, które po wprowadzeniu granicy znalazły się na Litwie i mieszkańcy Dociszek zostali bez kościoła.

Ponad 80% mieszkańców rejonu woronowskiego to Polacy. Mają oni do dyspozycji 12 kościołów, 3 kaplice i dwie cerkwie. (P.R/pat)
Kurier Wileński

białoruśkurierrejon
Komentarze (0)