Białoruska milicja rozbiła w piątek obóz namiotowy wzniesiony dla obrony w Kuropatach miejsc pochówku ofiar represji stalinowiskich, gdzie władze chcą zbudować obwodnicę.
Przepychanki zaczęły się już w czwartek. Milicja zniszczyła wówczas kilka namiotów i krzyży, atakowała demonstrantów pałkami i gazem łzawiącym.
W piątek ok. 50 milicjantów przybyło w miejsce pochówku ofiar stalinizmu. Razem z nimi zjawił się ciężki sprzęt budowlany, którym przystąpiono do zasypywania miejsc pochówku.
Mimo starć wieczorem w Kuropatach nadal demonstrowało ok. 20 osób, gdy maszyny kontynuowały pracę pod ochroną milicji. (and)