Bezrobotne nie chcą pracy
Bezrobotne kobiety z powiatu pilskiego nie chcą wyjeżdżać do pracy w Hiszpanii. Przynajmniej przez trzy miesiące miałyby pracować przy zbiorze truskawek. Jak się jednak okazuje, praca od zaraz za ponad 32 euro na dzień nie jest atrakcją i Urząd Pracy w Pile ma problemy ze skompletowaniem grupy 60 kandydatek.
Jak powiedziała szefowa urzędu Ewa Dorna, dwa lata temu z podobnym naborem nie było problemów. Teraz kobiety - bo tylko na nie czeka hiszpański pracodawca - nie są chętne. Najczęstszym argumentem odmowy jest zbyt długa rozłąka z rodziną i bliskimi oraz brak paszportu.
Praca w Hiszpanii oferowana jest zarejestrowanym bezrobotnym do 45. roku życia. Odmowa wyjazdu nie skutkuje jednak pozbawieniem statusu i uprawnień bezrobotnego. Według ustawy, poszukujący pracy nie może odmówić jedynie w sytuacji, gdy dojazd do pracy w obie strony nie przekracza trzech godzin.
W powiecie pilskim na koniec roku bez zatrudnienia było ponad 9 tysięcy osób, czyli około 16 procent dorosłych mieszkańców.