Bez prądu w płn.-wsch. Polsce
Blisko 4 tys. gospodarstw nie miało prądu rano w północno-wschodniej Polsce, w wyniku awarii związanych z intensywnymi opadami śniegu, które miały miejsce w środę - poinformował dyżurny Zakładu Energetycznego Białystok SA.
23.02.2006 08:55
W sumie odłączonych jest jeszcze 140 stacji transformatorowych, najwięcej w rejonie Giżycka i Ełku (warmińsko-mazurskie) oraz Augustowa (podlaskie). W niektórych miejscach energetycy mają problemy z dotarciem do uszkodzonych linii czy słupów, bo w lasach i na polach jest bardzo dużo śniegu.
Większość awarii spowodowały uginające się lub nawet łamiące się pod ciężarem mokrego śniegu konary drzew.
W środę w regionie padało niemal przez cały dzień, temperatura wahała się w okolicach zera stopni, więc śnieg był mokry i ciężki. Koło południa prądu nie miało ponad 50 tys. odbiorców w regionie, m.in. co trzeci mieszkaniec Ełku.
Od rana nie pada, w nocy jednak mróz w niektórych miejscach regionu przekroczył nawet dziesięć stopni.
Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody podlaskiego nie ma informacji o poważniejszych utrudnieniach na drogach powiatowych czy gminnych (w środę w Podlaskiem nieprzejezdnych było ponad 300 km takich dróg w powiatach: suwalskim i sejneńskim), ale nawet na najczęściej odśnieżanych drogach krajowych jest miejscami bardzo ślisko.
Z dużą trudnością jeździ się po drogach Suwalszczyzny, gdzie drogi lokalne są białe i śliskie. Na niektórych trasach można jechać zaledwie 30 km/h.
Jak informują wójtowie suwalskich gmin, są jeszcze miejscowości, gdzie nie można dojechać w ogóle, nie wiadomo jeszcze czy wpłynie to na absencję w wiejskich szkołach. Ciągle pracują odśnieżarki i pługi. PKS informuje, że w związku z pogodą jest kilka opóźnień kursów autobusów.