Bez mandatu nie jedźmy
Jak się w stosunkach z Ameryką powiedziało "a", to nie znaczy, że trzeba powiedzieć "b". [...] Musimy postarać się, by nie być niczyim listkiem figowym! - powiedział "Gazecie Wyborczej" Tadeusz Mazowiecki.
"Przyjacielem jest nie tylko ten, kto potakuje, ale także ten, kto potrafi postawić kwestie do namysłu [...]. Taki przyjaciel jest bardziej szanowany" - zauważa były premier.
09.05.2003 07:07
Mazowiecki zwraca także uwagę, że przyjaźń amerykańska nie jest bezinteresowna, gdyż Ameryce zależy na tym, by także inne państwa jej działania firmowały. "Dobrzy przyjaciele życzą Ameryce, by jej polityka była polityką współpracy, a nie dominacji" - podkreśla rozmówca dziennika. (mk)
Więcej: Bez mandatu nie jedźmy