Według rzecznika władz Berlina Rene du Bois, w istniejących obecnie schronach jest miejsce dla 30 tys. spośród 3,5 mln berlińczyków. Obiekty te zaniedbano po zakończeniu zimnej wojny.
Rzecznik powiedział, że już wyasygnowano 13 mln marek na kombinezony ochronne dla pracowników służb sanitarnych, samochody wyposażone w sprzęt do odkażania terenu, a nawet na kuchnie polowe. Wkrótce zapadnie decyzja o budowie nowych schronów lub rozbudowie już istniejących.
Na liście katastrof i klęsk żywiołowych, na które jest przygotowany każdy niemiecki kraj związkowy znalazł się ostatnio zamach terrorystyczny. Za katastrofy uznaje się eksplozję w fabryce, upadek samolotu, a teraz też atak bakteriologiczny przy pomocy zarazków wąglika. (and)