PolskaBelka wycofa się z polityki?

Belka wycofa się z polityki?

Premier Marek Belka rozważa wycofanie się z
polityki. Szczerze mówiąc, coraz bardziej myślę o tym, żeby sobie
dać spokój z polityką - powiedział. Dodał, że
bliski jest też rezygnacji ze startu w wyborach parlamentarnych.

20.06.2005 | aktual.: 20.06.2005 14:12

Premier chce zrezygnować z polityki, mimo że - jak powiedział w radiu TOK FM - jest wśród założycieli nowego ugrupowania Partia Demokratyczna-demokraci.pl. Na pytanie, czy wystartuje w wyborach parlamentarnych, odpowiedział: Jeszcze ostatecznie nie zdecydowałem, ale coraz bardziej sądzę, że powinienem sobie to darować. Mało mnie interesuje rola posła partii opozycyjnej, nie byłbym dobrym opozycjonistą - wyjaśnił.

Premier przyznał, że namawia marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza do startu w wyborach prezydenckich. Jak powiedział, nie wie jednak, czy marszałek zmieni zdanie w tej kwestii. Nie jest to pewne, czy wystartuje, choć głosów jest więcej na tak. Myślę, że każdy sobie spekuluje, a decyzję podejmie sam Włodzimierz Cimoszewicz. Przecież wszyscy go dobrze znamy, wiemy, że jest człowiekiem absolutnie niezależnym - powiedział.

18 maja Cimoszewicz oświadczył publicznie, że nie zamierza kandydować w wyborach prezydenckich. Miesiąc później przyznał, że pod wpływem namów i zachęt ze strony różnych osób i środowisk ponownie rozważa możliwość kandydowania w wyborach prezydenckich. Na podjęcie ostatecznej decyzji dał sobie kilka dni. Może to nastąpić w tym tygodniu.

Premier w dalszym ciągu uważa, że ratyfikacja Traktatu Konstytucyjnego UE przez Polskę leżałaby "w najlepiej pojętym interesie naszego kraju". Jak powiedział, "kolejny raz wprowadzilibyśmy pewne kraje w zakłopotanie". Dodał, że "dzisiaj najlepszym sposobem ratyfikacji byłaby szybka ratyfikacja przez parlament".

Belka wyraził nadzieję, że podczas brytyjskiego przewodnictwa w UE, które rozpoczyna się 1 lipca, Wielka Brytania będzie "czuła większą odpowiedzialność nie tylko za rozpoczęcie debaty na temat przyszłości Unii, ale także, tak dla nas istotne, doprowadzenie do kompromisu w sprawie budżetu".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)