Belfast: śmiertelna ofiara konfliktu
Na północnych przedmieściach Belfastu zginął w
sobotę pracownik poczty - katolik - zatrudniony w jednym z tamtejszych
urzędów pocztowych. Do zamachu przyznało się zbrojne ugrupowanie
protestanckie.
12.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odpowiedzialność za zabójstwo wzięła na siebie organizacja Red Hand Defenders (Obrońcy Czerwonej Ręki), która już wcześniej przyznawała się do zamachów na katolicką szkołę Holy Cross położoną w protestanckiej enklawie Belfastu.
Do zamachu doszło nad ranem przed pocztą w Rathcool. Zamaskowani mężczyźni zbliżyli się do 20-letniego pracującego tam mężczyzny, kiedy parkował samochód. Oddali w jego kierunku kilka strzałów. Ofiara zmarła wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
Wkrótce niedaleko miejsca zabójstwa znaleziono samochód, którym zbiegli zamachowcy.
Przez ostatnie dwa dni w północnych dzielnicach Belfastu trwały niepokoje - w piątkowych starciach z bojówkami lojalistów (protestantów) i katolickich nacjonalistów rannych zostało co najmniej dwudziestu policjantów. (and)